piątek, 19 lipca 2013

Wierszyk konkursowy

Poniżej zamieszczam wierszyk wysłany na konkurs organizowany przez sklep Wonder Home i Joannę z Green Canoe:
 
 
 
Green Gate przywodzi na myśl wspomnienia
Kiedy na piknik z córką jechałam
W kosz wiklinowy śliczne serwetki,
Kanapki, ciasto, sok pakowałam.
 
Dzień był to piękny, słońce, wiaterek
Szybka decyzja, rower szykuję
Natalka wzięła żółty sweterek
Wsiadła na rower i pedałuje.
 
Już dojeżdżamy, śliczna polanka
W trawie stokrotek, że zliczyć trudno
Zagramy w piłkę, jest i skakanka
Och! Piłka pękła! To nic, to trudno…
 
Na naszym kocu w różową kratkę
W promieniach słońca też poleżymy
Patrząc na niebo zjemy kanapkę
I z głową w chmurach się rozmarzymy.
 
Tak spędzałyśmy lato i wiosnę
Kiedy Natalka miała lat kilka
Czas szybko minął jak w oka mgnieniu
Lata minęły jak krótka chwilka.
 
Teraz już liczy sobie lat naście
Choć dla mnie zawsze będzie malutka
Pamiętam ciągle jak na tym kocu
Opowiadała o swoich smutkach.
 
Że misiek chory jest dość przewlekle,
Lecz radościami też się dzieliła
Pijąc swój soczek z kubka w kropeczki
Ech… tak niezwykła, ulotna chwila.
 
Krem malinowy dobrze pamiętam
Bo Tala mocno się wymazała
Z kremem na nosie tak uśmiechnięta
O swoich sprawkach opowiadała.
 
Dzisiaj już w kuchni bardzo pomaga
Świetnie gotuje, razem pieczemy
W parze Green Gate’m te wspólne chwile
Często „pitrasząc” celebrujemy.
 
Później do stołu razem siadamy
Przy kawie w kubkach w te śmieszne groszki
O babskich sprawach żeby pogadać
Na dwa podzielić szczęścia i troski.
 
Miłość do pasków, kropek i kwiatków
Czas mijający nic tu nie zmienia
Green Gate w swój bardzo subtelny sposób
Łączy przy stole dwa pokolenia.
 
Mamy go w oczach, wśród naszych wspomnień
W planach na przyszłość też występuje
Bo przy „Green Gajcie”, cóż tu ukrywać
Każda ta chwila lepiej smakuje.
 
Wierszyk zajął II miejsce a prześliczna nagroda w postaci fartuszka kuchennego, ściereczki i rękawicy Green Gate jest już u mnie i cieszy oczy wszystkich:)